Ja tak szybko...
Wracam w następną niedziele bo wyjeżdżam .na kolonie na tydzień
Buziam;*
Tila
Bohaterowie
▼
sobota, 20 sierpnia 2016
środa, 17 sierpnia 2016
Majne nieobecność... Ale wpadnijcie jeśli zapomnieliście
Hejka!
Wpadam żeby przypomnieć wam o moim drugim blogu
Tak oto on:
This^^
Więc zapraszam...
A i rozdział 15 jutro...
Buziam;*
Tila
Wpadam żeby przypomnieć wam o moim drugim blogu
Tak oto on:
This^^
Więc zapraszam...
A i rozdział 15 jutro...
Buziam;*
Tila
Koffam tego gifa...♥ Uśmiech Maxi-ego ♥ |
wtorek, 9 sierpnia 2016
Rozdział 14 "Bieg na szpilkach"
Rozdział dedykuję Heidi
-Leon!-krzyczę od samego progu, moje nogi odmawiają mi posłuszeństwa, pamiętajcie dzieci bieg na szpilkach 4 kilometry to nie jest dobry pomysł
-Leon!!-nadal drę się jak wariatka siadając na kanapie i pocierając obolałe nogi
-Co się dzieję?-jak poparzony zbiega z góry i jakby czekał że za ściany wyjawi się jakiś morderca który chce mi poderżnąć gardło
Jego dziwna mina natychmiast wywołuje u mnie śmiech
-Z czego się śmiejesz-unosi pytająco brwi
-Z niczego-próbuję opanować śmiech
-Mam do ciebie sprawę-pytam już poważnie
-Słucham?-siada obok mnie na kanapie a ja rozmyślam jak mu to powiedzieć
Moje ręcę zaczynają dygodać a noigi robić jak z waty, dobrze że siedzę bo dawno zaliczyłabym glebe
-No bo powiedziałam koleżance że mam chłopaka a tak naprawdę nie mam i chciałam właśnie zapytać Ciebie czyyy...-zaciełam się
-Czy??
-Zostaniesz moim chłopakiem, oczywiście udawanym?-odpowiedziałam z niepewnością
wpatrując się dłoie
Podniosłam głowę i spojrzalam na szatyna jego mina była zdezorientowana
-Jeśli nie to...-przerwał mi łapiąc mnie za nadgarstek
-Zrobię to-posłał miciepły uśmiech
Przez chwilę zatapiałam się w jego szmaragdach ale ktoś wszedł do domu
-Federico co to miało znaczyć!?-do domu nagle wtargneli Lu i Fede
...
Hejka!
Taki krótki rozdział nie miałam czasu :p
Mam nadzieje że rozdział wam się podoba
Do następnego
Buziam;*
Tila
-Leon!-krzyczę od samego progu, moje nogi odmawiają mi posłuszeństwa, pamiętajcie dzieci bieg na szpilkach 4 kilometry to nie jest dobry pomysł
-Leon!!-nadal drę się jak wariatka siadając na kanapie i pocierając obolałe nogi
-Co się dzieję?-jak poparzony zbiega z góry i jakby czekał że za ściany wyjawi się jakiś morderca który chce mi poderżnąć gardło
Jego dziwna mina natychmiast wywołuje u mnie śmiech
-Z czego się śmiejesz-unosi pytająco brwi
-Z niczego-próbuję opanować śmiech
-Mam do ciebie sprawę-pytam już poważnie
-Słucham?-siada obok mnie na kanapie a ja rozmyślam jak mu to powiedzieć
Moje ręcę zaczynają dygodać a noigi robić jak z waty, dobrze że siedzę bo dawno zaliczyłabym glebe
-No bo powiedziałam koleżance że mam chłopaka a tak naprawdę nie mam i chciałam właśnie zapytać Ciebie czyyy...-zaciełam się
-Czy??
-Zostaniesz moim chłopakiem, oczywiście udawanym?-odpowiedziałam z niepewnością
wpatrując się dłoie
Podniosłam głowę i spojrzalam na szatyna jego mina była zdezorientowana
-Jeśli nie to...-przerwał mi łapiąc mnie za nadgarstek
-Zrobię to-posłał miciepły uśmiech
Przez chwilę zatapiałam się w jego szmaragdach ale ktoś wszedł do domu
-Federico co to miało znaczyć!?-do domu nagle wtargneli Lu i Fede
...
Hejka!
Taki krótki rozdział nie miałam czasu :p
Mam nadzieje że rozdział wam się podoba
Do następnego
Buziam;*
Tila
czwartek, 4 sierpnia 2016
Rozdział 13 "Kolacja"
Rozdział dedykuje Dianaxox
Następnego dnia obudził mnie bardzo, ale to bardzo znienawidzony prze zemnie budzik
Niechętnie podniosłam głowę z miękkiej poduszki i zerkam na godzinę
-5.00 rano??-krzyczę szptem
-No cóż idziem pobiegać
Po cichu na palcach wyszłam z domu, biegając po parku wpadłam na pewną osobę
Podnoszę głowę i widzę...
-Marco?!-krzyczę nie dowierzając, gdy widzę kuzyna
-We własnej osobie-śmieje się krótko
-Co porabiasz w BA?- pytam gdy jesteśmy już koło mojego domu
-To samo co ty-odpowiada po chwili
-Fran też jest?-zadaję kolejne pytanie
-Tak-odpowiada po raz kolejny a ja piszczę jak idiotka
-Gratulację, wreszcie się odwarzyłeś-Marco od zawsze się kochał
-To może wpadniesz na kolację do nas-przygryzam dolną wargę zastanawiając się nad odpowiedzią
-No okey-wypalam wreszcie
Po wymienieniu się numerami pożegnałam się z Marco
-A ty co taka szczęśliwa?-pyta Fede gdy wchodzę do domu
-Spotkałam Marco i zaprosił mnie na kolacje i...
-I...-ciągną dalej
-Spotyka się z Fran!!-piskłam
-No wreszcie...
-To jak Vilu masz kogoś-pyta mnie Fran po odejściu Marco od stołu, zabije go!!
Znam Fran jeśli powiem że nie to będzie bawiła się w swatkę i będzie mi przedstawiała wszystkich jej kolegów, a jeśli powiem tak to będzie mnie prosiła żebym jego przedstawiła, jak się nam układa...
Wybieram to drugie!
-Taaakk-odpowiadam w końcu, a na jej twarzy pojawia się uśmiech
Oj Violka coś ty najlepszego zrobiła!!
-Kim jest tym szczęściarz ??-krztuszę się winem po jej pytaniu
Myśl Violka, myśl!!
-Yyyy... to Leon, to znaczy ma na imię Leon-wybełkotałam i poslałam czarno włosej wymuszony uśmiech
-Musisz mi go przedstawić-powiedziała z entuzjazmem
-Taa jasne...
Hejka!
Tila powraca tam tam tam!!
Miałam teraz wolny czas więc postanowiłam coś napisać
Jeśli wystąpią błędy to sory wiecie jak to jest pisać na telefonie
No to do następnego;*
Buziam;*
Tila
Następnego dnia obudził mnie bardzo, ale to bardzo znienawidzony prze zemnie budzik
Niechętnie podniosłam głowę z miękkiej poduszki i zerkam na godzinę
-5.00 rano??-krzyczę szptem
-No cóż idziem pobiegać
Po cichu na palcach wyszłam z domu, biegając po parku wpadłam na pewną osobę
Podnoszę głowę i widzę...
-Marco?!-krzyczę nie dowierzając, gdy widzę kuzyna
-We własnej osobie-śmieje się krótko
-Co porabiasz w BA?- pytam gdy jesteśmy już koło mojego domu
-To samo co ty-odpowiada po chwili
-Fran też jest?-zadaję kolejne pytanie
-Tak-odpowiada po raz kolejny a ja piszczę jak idiotka
-Gratulację, wreszcie się odwarzyłeś-Marco od zawsze się kochał
-To może wpadniesz na kolację do nas-przygryzam dolną wargę zastanawiając się nad odpowiedzią
-No okey-wypalam wreszcie
Po wymienieniu się numerami pożegnałam się z Marco
-A ty co taka szczęśliwa?-pyta Fede gdy wchodzę do domu
-Spotkałam Marco i zaprosił mnie na kolacje i...
-I...-ciągną dalej
-Spotyka się z Fran!!-piskłam
-No wreszcie...
-To jak Vilu masz kogoś-pyta mnie Fran po odejściu Marco od stołu, zabije go!!
Znam Fran jeśli powiem że nie to będzie bawiła się w swatkę i będzie mi przedstawiała wszystkich jej kolegów, a jeśli powiem tak to będzie mnie prosiła żebym jego przedstawiła, jak się nam układa...
Wybieram to drugie!
-Taaakk-odpowiadam w końcu, a na jej twarzy pojawia się uśmiech
Oj Violka coś ty najlepszego zrobiła!!
-Kim jest tym szczęściarz ??-krztuszę się winem po jej pytaniu
Myśl Violka, myśl!!
-Yyyy... to Leon, to znaczy ma na imię Leon-wybełkotałam i poslałam czarno włosej wymuszony uśmiech
-Musisz mi go przedstawić-powiedziała z entuzjazmem
-Taa jasne...
Hejka!
Tila powraca tam tam tam!!
Miałam teraz wolny czas więc postanowiłam coś napisać
Jeśli wystąpią błędy to sory wiecie jak to jest pisać na telefonie
No to do następnego;*
Buziam;*
Tila