Hejka!
Chciałabym was poinformować że rozdziały będą się pojawiać w:
- poniedziałki
- środy
- piątki
Buziam😘
Tila❤
Bohaterowie
▼
wtorek, 25 października 2016
wtorek, 18 października 2016
Rozdział 7 "OIOM"
Dedykacja dla Maddy😘
- 14.99 - odczytuję z zegarka na mojej prawej ręce, siedząc na ławce obok prześlicznej
fontanny
- Punktualny - słyszę głos za sobą, odwracam się i widzę Leona
- Dosłownie - śmieję się
- Chodź przejdziemy się - wyciąga w moją stronę rękę, szybko ją łapię i stoję na równych nogach
Chodząc po parku rozmawialiśmy na różne tematy, wspólne tematy
Ale jeden mnie trochę przychamował
- Twoja historia?
- Moja... Hm...
Tak oto zaczęło się moje opowiadanie
Miałam trzynaście lat, moje płuca zaczęły wypełniać płynem. Mój wygląd był koszmarny,
byłam cała spuchnięta jak olbrzymi balon.
Skóra popękana, usta sine.
Wyladowałam na OIOM-ie z zapalneniem płuc,
szczerze, nie polecam.
Nie mogłam oddychać.
Byłam przerażona, wierciłam się po łóżku szukając pozycji dla moich płuc, żeby złapać choćby troszkę oddechu.
Myślałam, wszyscy myśleli że to koniec.
Patrząc na ojca i matkę czułam się źle.
Ponieważ prawdopodobnie stracą jedyne dziecko.
A jednak, przeżyłam!
Wydobyli ze mnie trochę płynu, a później to antybiotyki na zapalenie płuc
Przez pewien lek i butlę z tlenem zaczęło się polepszać, nie wierzyłam w to.
Ale cuda jednak istnieją, to cud chwilowy ale, WILKI CUD
- To tyle
- Wow, jeszcze nikt mi tyle nie opowiedział o takim czymś, no oprócz Lu - zaśmiał się
Po dwóch godzinach spaceru doprowadził mnie pod dom, pożegnał się i odszedł...
Hejooo
Moi drodzy czytelnicy
Taka króciutki rodził szósty
Chciałam go napisać przed 23.00😂
Spotkanie Leonetty...
Jej!
Co w następnych rozdziałach?
Pożyjemy zobaczmy
Jeśli wystąpią błędny to bardzo przepraszam
Buziam😘
Tila❤
- 14.99 - odczytuję z zegarka na mojej prawej ręce, siedząc na ławce obok prześlicznej
fontanny
- Punktualny - słyszę głos za sobą, odwracam się i widzę Leona
- Dosłownie - śmieję się
- Chodź przejdziemy się - wyciąga w moją stronę rękę, szybko ją łapię i stoję na równych nogach
Chodząc po parku rozmawialiśmy na różne tematy, wspólne tematy
Ale jeden mnie trochę przychamował
- Twoja historia?
- Moja... Hm...
Tak oto zaczęło się moje opowiadanie
Miałam trzynaście lat, moje płuca zaczęły wypełniać płynem. Mój wygląd był koszmarny,
byłam cała spuchnięta jak olbrzymi balon.
Skóra popękana, usta sine.
Wyladowałam na OIOM-ie z zapalneniem płuc,
szczerze, nie polecam.
Nie mogłam oddychać.
Byłam przerażona, wierciłam się po łóżku szukając pozycji dla moich płuc, żeby złapać choćby troszkę oddechu.
Myślałam, wszyscy myśleli że to koniec.
Patrząc na ojca i matkę czułam się źle.
Ponieważ prawdopodobnie stracą jedyne dziecko.
A jednak, przeżyłam!
Wydobyli ze mnie trochę płynu, a później to antybiotyki na zapalenie płuc
Przez pewien lek i butlę z tlenem zaczęło się polepszać, nie wierzyłam w to.
Ale cuda jednak istnieją, to cud chwilowy ale, WILKI CUD
- To tyle
- Wow, jeszcze nikt mi tyle nie opowiedział o takim czymś, no oprócz Lu - zaśmiał się
Po dwóch godzinach spaceru doprowadził mnie pod dom, pożegnał się i odszedł...
Hejooo
Moi drodzy czytelnicy
Taka króciutki rodził szósty
Chciałam go napisać przed 23.00😂
Spotkanie Leonetty...
Jej!
Co w następnych rozdziałach?
Pożyjemy zobaczmy
Jeśli wystąpią błędny to bardzo przepraszam
Buziam😘
Tila❤
poniedziałek, 17 października 2016
Chciałam...
Hey!
Taak, hey...😔
Nie wiem jak to ująć ale...
Czy wogule ktoś to jeszcze czyta ?
Nie wiem...
Wiem że trochę mnie nie było ale to przez różne wyjazdy i szkołę
Wiem bardzo was przepraszam
Moje opowiadania nie są takie doskonałe jak innych ale ja jestem początkująca, uczę się na własnych błędach
Tak naprawdę czego to wszystko piszemy?
Właśnie...
Ja to kocham dlatego postanowiłam zacząć opowiadania
Szczerze przez te 3,4 lata Violetty bardzo dużo się nauczyłam
Nie potrafię tego jakoś wytłumaczyć ale to już jakby sama nie wiem...
Ale dobra THE END! Z tym tematem😂😂😂
Rozdziały nadal się będą pojawiać, jutro następny
Tak chciałam tylko was ten...
Poinformować
Buziam😘
Tila❤
Taak, hey...😔
Nie wiem jak to ująć ale...
Czy wogule ktoś to jeszcze czyta ?
Nie wiem...
Wiem że trochę mnie nie było ale to przez różne wyjazdy i szkołę
Wiem bardzo was przepraszam
Moje opowiadania nie są takie doskonałe jak innych ale ja jestem początkująca, uczę się na własnych błędach
Tak naprawdę czego to wszystko piszemy?
Właśnie...
Ja to kocham dlatego postanowiłam zacząć opowiadania
Szczerze przez te 3,4 lata Violetty bardzo dużo się nauczyłam
Nie potrafię tego jakoś wytłumaczyć ale to już jakby sama nie wiem...
Ale dobra THE END! Z tym tematem😂😂😂
Rozdziały nadal się będą pojawiać, jutro następny
Tak chciałam tylko was ten...
Poinformować
Buziam😘
Tila❤
sobota, 15 października 2016
Rozdział 6 "Grand Park"
Dedykacja dla Miss Blueberry😘
...
Drzwi się otwierają w w nich stoi Leon
- O część - posyła mi promienny uśmiech, który odzwazjaemniam
- Hey
- Wejdź - gestem ręki chłopak zaprasza mnie do środka
Stojąc w środku rozglądam się po pomieszczeniu
Muszę powiedzieć że jego rodzice mają gust,
wszystko jest urządzone w stylu nowoczesnym
Szoro-białe pomieszczenie jest przyzdobione złotymi elementami które idealnie się komponują
Słyszę dźwięk stukania obcasów, za ściany wyjawia się Lu posyłając mi uśmiech
Podchodzi do mnie i ciągnie za nadgarstek prowadząc do pokoju, odwracam się do Leona, który śmieje się z zaistniałej sytuacji
Po 3 godzinach babskich rozmów zmierzam do drzwi, naciskać na klamkę lecz przszkadza mi w tym pewna osoba
- Spotkamy się - pyta a ja odwaracam się w jego stronę
- Ledwie Cię znam Leonie, równie możesz być mordercą a ja twoją kolejną ofiarą - wyjaśniam
- Bardzo słusznie Violetto - odpowiada z śmiechem
- Do zobaczenia - mijam go z uśmiechem, zostawiając jego z roześmianego
Zapoznając pasy czuję wibrowanie telefony
Biorę co i widzę wiadomość
Od "Przystojniak"
Uznam to za tak 😉
Skąd on ma mój numer?
Przecież mu nie podawałam
Odpowiedź prosta: Ludmiła
Do "Przystojniak"
Może...
Od "Przystojniak"
??
Do "Przystojniak"
Czas pokaże😏
Od "Przystojniak"
W takim razie jutro 15.00
Grand Park
Hejka!
Witam was w kolejnym rozdziale
Krótkim ale...
Jest😊
W następnym spotkanie Vilu i Leona
Buziam😘
Tila
...
Drzwi się otwierają w w nich stoi Leon
- O część - posyła mi promienny uśmiech, który odzwazjaemniam
- Hey
- Wejdź - gestem ręki chłopak zaprasza mnie do środka
Stojąc w środku rozglądam się po pomieszczeniu
Muszę powiedzieć że jego rodzice mają gust,
wszystko jest urządzone w stylu nowoczesnym
Szoro-białe pomieszczenie jest przyzdobione złotymi elementami które idealnie się komponują
Słyszę dźwięk stukania obcasów, za ściany wyjawia się Lu posyłając mi uśmiech
Podchodzi do mnie i ciągnie za nadgarstek prowadząc do pokoju, odwracam się do Leona, który śmieje się z zaistniałej sytuacji
Po 3 godzinach babskich rozmów zmierzam do drzwi, naciskać na klamkę lecz przszkadza mi w tym pewna osoba
- Spotkamy się - pyta a ja odwaracam się w jego stronę
- Ledwie Cię znam Leonie, równie możesz być mordercą a ja twoją kolejną ofiarą - wyjaśniam
- Bardzo słusznie Violetto - odpowiada z śmiechem
- Do zobaczenia - mijam go z uśmiechem, zostawiając jego z roześmianego
Zapoznając pasy czuję wibrowanie telefony
Biorę co i widzę wiadomość
Od "Przystojniak"
Uznam to za tak 😉
Skąd on ma mój numer?
Przecież mu nie podawałam
Odpowiedź prosta: Ludmiła
Do "Przystojniak"
Może...
Od "Przystojniak"
??
Do "Przystojniak"
Czas pokaże😏
Od "Przystojniak"
W takim razie jutro 15.00
Grand Park
Hejka!
Witam was w kolejnym rozdziale
Krótkim ale...
Jest😊
W następnym spotkanie Vilu i Leona
Buziam😘
Tila
piątek, 14 października 2016
Takie pytanko...
Hejka!
Chciałabym się was zapytać czy wybiera się ktoś na TINI Got Me Started Tour?
Ja chciałabym i to bardzo, ale nie wiem czy to wypali😢
Tini jest w Polsce! !😍😁😃😊☺😄
Oglądaliście "Dzień dobry TVN" czy "Pytanie na śniadanie"?
Bardzo się ciszę że Toni postanowiła także koncertować w Polsce😊
Co do rozdziału to pojawi się jutro
To tyle
Buziam😘
Tila
Chciałabym się was zapytać czy wybiera się ktoś na TINI Got Me Started Tour?
Ja chciałabym i to bardzo, ale nie wiem czy to wypali😢
Tini jest w Polsce! !😍😁😃😊☺😄
Oglądaliście "Dzień dobry TVN" czy "Pytanie na śniadanie"?
Bardzo się ciszę że Toni postanowiła także koncertować w Polsce😊
Co do rozdziału to pojawi się jutro
To tyle
Buziam😘
Tila
środa, 12 października 2016
Rozdział 5 "To miał być podryw?"
Dedykacja dla wszystkich 😘
...
- To miał być podryw?
- Tak - przesunął się o jeden krok, co sprawiło że staliśmy niebezpiecznie blisko
Zastanawiam się czego jeszcze nie ma mamy
I to jest dziwne że jeszcze ani jedno auto nie pojawiło się na drodze, cisza...
Chociaż może to lepiej, więcej czasu spedzę z nim
- Wiesz że masz śliczne oczy? - pyta
- Nadal podryw? - śmieję się krótko
- Są takie, czekoladowe
- Słodki jesteś
- Ty też - bierze mój kosmyk włosów i daje go za ucho
Nieświadoma tego, słyszę dźwięk auta, odwracam głowę i widzę moją mamę
- Wiesz muszę już lecieć - chłopak daje mi do ręki zieloną karteczkę i z uśmiechem odchodzi
Patrzę na kartkę a na niej widnieje 9 cyfr
- Przystojny - odzywa się jako pierwsza
- Kto? - pytam zdziwiona
- No ten chłopak - odparła
- Mamo... - mruknełam
- No co? Jak ma na imię?
- Mamo...
- Już, dobrze - zaśmiała się
- No powiedz chociaż jak ma na imię - zapytała udając minę zbitego psiaka
Popatrzyłam na nią wzrokiem " Serioo?"
- No dobra, Leon - odparłam naburmuszona, chociaż z leciutkim uśmiechem
Reszta drogi, na szczęście minęła nam bez rozmów
Siedząc w fotelu trzymam w ręku karteczkę z jego numerem
- Zadzwonić? - zastanawiam się
Przerwywa mi dźwięk mojego telefonu
Biorę bo do ręki, na wyświetlaczu widnieje zdjęcie Lu
- Hey Vilu - odzywa się
- Hey
- Masz na dzisiaj plany?
- Chyba nie, a czemu pytasz?
- Wpadniesz? - pyta
- Jasne czemu nie
- Za chwilę będę - odpowiadam i się rozłączam
Porywam swoją torebkę i oczywiście mój plecaczek z butlą tlenu i wychodzę
Prowadząc auto dopiero uświadamiam sobie że tam też mieszka Leon
Moje chwilowe zamyślenie prawie doprowadziło do wypadku
Przepraszam kierowcę skinieniem głowy, i odojeżdżam
Powoli podchodzę do drzwi i pukam, drzwi się otwierają...
Hey!
Witam was w kolejnym rozdziale tej opowieści
Jest krótki, wiem
Ale poświęciłam chwilę czasu, który miałam wykorzystać na naukę z chemii
Mam nadzieję że się podoba
Do następnego
Buziam😘
Tila❤
...
- To miał być podryw?
- Tak - przesunął się o jeden krok, co sprawiło że staliśmy niebezpiecznie blisko
Zastanawiam się czego jeszcze nie ma mamy
I to jest dziwne że jeszcze ani jedno auto nie pojawiło się na drodze, cisza...
Chociaż może to lepiej, więcej czasu spedzę z nim
- Wiesz że masz śliczne oczy? - pyta
- Nadal podryw? - śmieję się krótko
- Są takie, czekoladowe
- Słodki jesteś
- Ty też - bierze mój kosmyk włosów i daje go za ucho
Nieświadoma tego, słyszę dźwięk auta, odwracam głowę i widzę moją mamę
- Wiesz muszę już lecieć - chłopak daje mi do ręki zieloną karteczkę i z uśmiechem odchodzi
Patrzę na kartkę a na niej widnieje 9 cyfr
- Przystojny - odzywa się jako pierwsza
- Kto? - pytam zdziwiona
- No ten chłopak - odparła
- Mamo... - mruknełam
- No co? Jak ma na imię?
- Mamo...
- Już, dobrze - zaśmiała się
- No powiedz chociaż jak ma na imię - zapytała udając minę zbitego psiaka
Popatrzyłam na nią wzrokiem " Serioo?"
- No dobra, Leon - odparłam naburmuszona, chociaż z leciutkim uśmiechem
Reszta drogi, na szczęście minęła nam bez rozmów
Siedząc w fotelu trzymam w ręku karteczkę z jego numerem
- Zadzwonić? - zastanawiam się
Przerwywa mi dźwięk mojego telefonu
Biorę bo do ręki, na wyświetlaczu widnieje zdjęcie Lu
- Hey Vilu - odzywa się
- Hey
- Masz na dzisiaj plany?
- Chyba nie, a czemu pytasz?
- Wpadniesz? - pyta
- Jasne czemu nie
- Za chwilę będę - odpowiadam i się rozłączam
Porywam swoją torebkę i oczywiście mój plecaczek z butlą tlenu i wychodzę
Prowadząc auto dopiero uświadamiam sobie że tam też mieszka Leon
Moje chwilowe zamyślenie prawie doprowadziło do wypadku
Przepraszam kierowcę skinieniem głowy, i odojeżdżam
Powoli podchodzę do drzwi i pukam, drzwi się otwierają...
Hey!
Witam was w kolejnym rozdziale tej opowieści
Jest krótki, wiem
Ale poświęciłam chwilę czasu, który miałam wykorzystać na naukę z chemii
Mam nadzieję że się podoba
Do następnego
Buziam😘
Tila❤
wtorek, 11 października 2016
Rozdział 4 "Dosłownie"
Dedykacja dla Maddy 😘
Zapraszam was również na mojego drugiego bloga KLIK
Po zakończeniu spotkania pożegnałam się z Lu i skierowałam się w stronę wyjścia, ktoś zaczął mnie wołać, lecz nie zwracałam na to uwagi, ponieważ jak najszybciej chciałam z tamtą wyjść, to miejsce ma coś w sobie takiego ponurego?
Tak to dobre określenie
Chwytając za klamkę przytrzymała mnie czyjaś dłoń, odwróciłam wzrok i co widzę?
"Przystojniaka"
- Zaczekaj!
- Jak się nazywasz? - zapytał
- Violetta
- Nazwisko?
-Castillo
Chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz przyszła Lu i pociągnęła go za rękaw od bluzy
- Poczekaj chwilę - poprosił
- Leon... Co ty odwalasz?!
- Jaaa... Nic
Obserwując rodzeństwo, moje kąciki ust zaczeły się unosić
Zawsze chciałam mieć rodzeństwo,lecz mama z tatą nie za bardzo
Postanowiłam ich zostawić, niech załatwią to pomiędzy nimi, nie chcę być świadkiem jego śmierci
Stojąc na chodniku, dzwonię do mamy, żeby po mnie przyjechała
Stawiam dwa kroki, lecz przytrzymuje mnie "znowu" czyjaś dłoń
- Czego uciekłaś? - pyta
- Dosłownie na środku - mówię
- Co dosłownie na środku? - zdziwił się
- Stoimy dosłownie na środku ulicy - wyjaśniam po chwili
- Chyba niebezpiecznie jest stać na środku ulicy - zauważa
- Też tak uważam
- Czemu mi się tak przeglądasz?
- Bo jesteś śliczna- zapada cisza
- Oglądałaś film "Historia kopciuszka"? - patrzę na niego zdziwiona
- Nie, a dlaczego?
- Bo mi ją bardzo przypominasz
- Tak? - dziwię się
- Śliczna, skromna, cicha, delikatna, intrygujaca
...
To jest do bani...😣
Kompletne dno
O nie przywitała się
Hey!
Podoba się
Bo mi nie😕
Do następnego
Buziam😘
Tila
Tak to dobre określenie
Chwytając za klamkę przytrzymała mnie czyjaś dłoń, odwróciłam wzrok i co widzę?
"Przystojniaka"
- Zaczekaj!
- Jak się nazywasz? - zapytał
- Violetta
- Nazwisko?
-Castillo
Chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz przyszła Lu i pociągnęła go za rękaw od bluzy
- Poczekaj chwilę - poprosił
- Leon... Co ty odwalasz?!
- Jaaa... Nic
Obserwując rodzeństwo, moje kąciki ust zaczeły się unosić
Zawsze chciałam mieć rodzeństwo,lecz mama z tatą nie za bardzo
Postanowiłam ich zostawić, niech załatwią to pomiędzy nimi, nie chcę być świadkiem jego śmierci
Stojąc na chodniku, dzwonię do mamy, żeby po mnie przyjechała
Stawiam dwa kroki, lecz przytrzymuje mnie "znowu" czyjaś dłoń
- Czego uciekłaś? - pyta
- Dosłownie na środku - mówię
- Co dosłownie na środku? - zdziwił się
- Stoimy dosłownie na środku ulicy - wyjaśniam po chwili
- Chyba niebezpiecznie jest stać na środku ulicy - zauważa
- Też tak uważam
- Czemu mi się tak przeglądasz?
- Bo jesteś śliczna- zapada cisza
- Oglądałaś film "Historia kopciuszka"? - patrzę na niego zdziwiona
- Nie, a dlaczego?
- Bo mi ją bardzo przypominasz
- Tak? - dziwię się
- Śliczna, skromna, cicha, delikatna, intrygujaca
...
To jest do bani...😣
Kompletne dno
O nie przywitała się
Hey!
Podoba się
Bo mi nie😕
Do następnego
Buziam😘
Tila
poniedziałek, 10 października 2016
Rozdział 3 "Leon Verdas"
Dedykacja dla Asi Blanco😘
(...)
I tak oto zgodziłam się tam pojechać
Ponieważ miałam już dosyć wysłuchania o normalnym życiu
Szczerze mówiąc moje życie nigdy nie było normalne i nie będzie
Podążając do środka ciągłam za sobą kilku kilogramowy, fioletowy zbiornik z tlenem
Tak mam obsesję na punkcie fioletowych rzeczy, ale co ja poradzę tak już jestem
-Pomóc Ci z tym?-zapytała mama wysiadając z samochodu
-Nie, poradzę sobie-odrzekłam
Jeszcze mi tego brakuje żeby mama za mną wszędzie chodziła
Wtedy uznają mnie za całkiem nieudolną
nastolatke
A tego mi nie trzeba, wystarczy mi że powoli umieram
-Znajdź sobie jakiegoś przyjaciela, zaprzyjaźnij się z kimś!-krzykneła otwierając drzwi do samochodu, kiedy stałam już przy drzwiach
-Też Cię kocham-odparłam
Może to trochę chamskie z mojej strony ale cóż
Pozwoli zeszłam po schodach, i usiadłam na plastikowym krześle
Dopiero teraz zauważłam że przygląda mi się pewien chłopak
Wysoki, szczupły chodź jak to ujme "napakowany"
Kasztanowe włosy, postawione na żel
Lecz to co mnie w nim urzekło to były jego oczy, czyste szmaragdy, mogłabym się w nie bez końca wpatrywać
Wiek, trochę starszy rok, dwa
Odwróciłam wzrok, żeby nie zwracać na siebie zbytniej uwagi
Dopiero się spostrzgłam że byłam ubrana w podparte dżinsy i znienawidzoną przez ze mnie czerwoną bluzkę
I do tego starą dżinsową katane, wydartą z samego dołu szafy, gdzie przeleżła
Ubrałam się w to, ponieważ myślałam że dzisiejszy dzień spędzę przed telewizorem oglądając następną edycję Mam Talent, obrzerajc się popcornem
Do tego moje włosy, proste jak patyki
Podsumowując wygladałam jak kupa nieszcześcia
Nie wiem co on widzi we mnie takiego szczegulnego, że mi się tak przygląda
Sama skóra i kości
Moje przemyślenia przerwała blond przyjaciółka, Ludmiła, która przywitała się krótkim cześć posyłając mi przy tym uśmiech,który odwzajemniłam
Swój wzrok zwróciłam na "tajemniczego przysojniaka", który nadal się we mnie wpatrywał, jakby nie widział świata poza gapieniem się na mnie
Wkońcu przyszedł czas na predstawianie się, on był pierwszy
-Nazywam się Leon Verdas-przedstawił się posyłając mi zabójczy uśmiech
-Mam osiemnaście lat, miałem operację amutowania nogi, z przyczyny raka
Przyszedłem tu dzisiaj z moją młodszą siostrą Ludmiłą, która mnie oto błagała-na jago opowieść krótko zaśmialiśmy się
Spojrzałam na Lu, która posyłała mu zabójcze spojrzenie, mówiące "zobaczysz, tylko cię dorwę"
-A jak twoje samopoczucie?-zadał mu pytanie Matt
-Bardzo dobrze-odparł z tym jego usmieszkem
Przyszła kolej na mnie, powtórzyłam to co ostatnio
To wszystko szybko mijało
Opowieści innych, kapiące łzy, depresje, załamania, oferowane pomoce
Te powody dlaczego tu nie chciałam przychodzić
Ja nie potrzebuję żeby ktoś się nad demą użalał
Nie potrzebuję żeby ktoś mnie pamiętał...
Hey!
Oto i jest rodział 3
Fajny?
Mam do was pytanie czy chcecie żebym wam zajmowała miejsca pod rozdziałami
Bo nie wiem czy dalej to robić
Bo niektórzy nie ten...
Napiszcie mi w komentarzach
Do następnego
Buziam😘
Tila
Hazel i Augustus😍😍 |
(...)
I tak oto zgodziłam się tam pojechać
Ponieważ miałam już dosyć wysłuchania o normalnym życiu
Szczerze mówiąc moje życie nigdy nie było normalne i nie będzie
Podążając do środka ciągłam za sobą kilku kilogramowy, fioletowy zbiornik z tlenem
Tak mam obsesję na punkcie fioletowych rzeczy, ale co ja poradzę tak już jestem
-Pomóc Ci z tym?-zapytała mama wysiadając z samochodu
-Nie, poradzę sobie-odrzekłam
Jeszcze mi tego brakuje żeby mama za mną wszędzie chodziła
Wtedy uznają mnie za całkiem nieudolną
nastolatke
A tego mi nie trzeba, wystarczy mi że powoli umieram
-Znajdź sobie jakiegoś przyjaciela, zaprzyjaźnij się z kimś!-krzykneła otwierając drzwi do samochodu, kiedy stałam już przy drzwiach
-Też Cię kocham-odparłam
Może to trochę chamskie z mojej strony ale cóż
Pozwoli zeszłam po schodach, i usiadłam na plastikowym krześle
Dopiero teraz zauważłam że przygląda mi się pewien chłopak
Wysoki, szczupły chodź jak to ujme "napakowany"
Kasztanowe włosy, postawione na żel
Lecz to co mnie w nim urzekło to były jego oczy, czyste szmaragdy, mogłabym się w nie bez końca wpatrywać
Wiek, trochę starszy rok, dwa
Odwróciłam wzrok, żeby nie zwracać na siebie zbytniej uwagi
Dopiero się spostrzgłam że byłam ubrana w podparte dżinsy i znienawidzoną przez ze mnie czerwoną bluzkę
I do tego starą dżinsową katane, wydartą z samego dołu szafy, gdzie przeleżła
Ubrałam się w to, ponieważ myślałam że dzisiejszy dzień spędzę przed telewizorem oglądając następną edycję Mam Talent, obrzerajc się popcornem
Do tego moje włosy, proste jak patyki
Podsumowując wygladałam jak kupa nieszcześcia
Nie wiem co on widzi we mnie takiego szczegulnego, że mi się tak przygląda
Sama skóra i kości
Moje przemyślenia przerwała blond przyjaciółka, Ludmiła, która przywitała się krótkim cześć posyłając mi przy tym uśmiech,który odwzajemniłam
Swój wzrok zwróciłam na "tajemniczego przysojniaka", który nadal się we mnie wpatrywał, jakby nie widział świata poza gapieniem się na mnie
Wkońcu przyszedł czas na predstawianie się, on był pierwszy
-Nazywam się Leon Verdas-przedstawił się posyłając mi zabójczy uśmiech
-Mam osiemnaście lat, miałem operację amutowania nogi, z przyczyny raka
Przyszedłem tu dzisiaj z moją młodszą siostrą Ludmiłą, która mnie oto błagała-na jago opowieść krótko zaśmialiśmy się
Spojrzałam na Lu, która posyłała mu zabójcze spojrzenie, mówiące "zobaczysz, tylko cię dorwę"
-A jak twoje samopoczucie?-zadał mu pytanie Matt
-Bardzo dobrze-odparł z tym jego usmieszkem
Przyszła kolej na mnie, powtórzyłam to co ostatnio
To wszystko szybko mijało
Opowieści innych, kapiące łzy, depresje, załamania, oferowane pomoce
Te powody dlaczego tu nie chciałam przychodzić
Ja nie potrzebuję żeby ktoś się nad demą użalał
Nie potrzebuję żeby ktoś mnie pamiętał...
Hey!
Oto i jest rodział 3
Fajny?
Mam do was pytanie czy chcecie żebym wam zajmowała miejsca pod rozdziałami
Bo nie wiem czy dalej to robić
Bo niektórzy nie ten...
Napiszcie mi w komentarzach
Do następnego
Buziam😘
Tila
niedziela, 9 października 2016
Rozdział 2 "Normalne życie"
Dedykacja dla Julii Verdas😘
(...)
Nasz lider grupy Matt postanowił opowiedzieć swoją historię jako pierwszy, jak to ują (żeby dodać nam otuchy)
Czyli jak to mówił, miał nowotwór w nodze,
podobno tyle co go uratowali, rak nie zdążył rozprzestrzenić się w kościach
(Tak dokładnie nie wiem czy to możliwe ale napisałam to, bo nie miałam innego pomysłu)
Miał umrzeć ale nie umarł, no ale prosze oto on cały czas żywy
Potem przeszła kolej na nas,na siedmioro umierajacych nastolatków
Przedstawiliśmy się:Imię. Wiek.Diagnoza. I jak się czujemy.
-Tak jestem Violetta-odpowiedziałam gdy przyszła kolej na mnie
-Mam szesnaście lat, rak tarczycy, z olbrzymią kolonią w płucach
-Czuję się cudownie-skończyłam swój monolog, po czym usiadłam na swoje miejsce i zaczęłam wysłuchiwać kolejne przygnębiające historie
I tak w kółko...
Matt zawsze pytał czy ktoś chciałby jeszcze coś opowiedzieć o sobie swoich przeżyciach
Przeważnie większość mówiła że walczą z wrogiem czyli śmiercią
Jedyną pozytywną osobą była pewna dziewczyna
Ten sam wiek, i co najlepsze choroba
Długie, kręcone blond włosy opadjące na jej smukłą twarz
Słuchając rekomendacji innych na różne tematy, zerkałyśmy na siebie i wzdychałyśmy
Jeżeli mam ocenić to wszystko
To, ta grupą jest do kitu
Znowu nadszedł ten kolejny czwartek, kolejny dzień wysłuchania Matta o jego kocie
Na samą myśl że muszę tam wracać, to chcę mi się skakać, wrzeszczeć, że nie jadę
Próbowałam się wykręcić, żeby nie jechać odzywką że mnie głową boli, lecz mama to mama
Ja-Mamo głowa mnie boli, nie jadę nigdzie dzisiaj
Mama-Zanam Cię, jedziesz i koniec
Ja-Rezygnuje!
Mama-Nie ma mowy!
Ja-Ale mamo...
Mama-Violetta jesteś nastolatką, nie spotykasz się z przyjaciółmi, nigdzie nie wychodzisz, musisz prowadzić normalne życie, dopóki nie...
Ja-Dopóki nie co?!
Mama-Jedziesz i koniec, chodź!
Tak oto znów zostałam poinfoormowana o moim załosnym, krótkim życiu
Jednym plusem w tym dniu było to że miałam poznać Leona Verdasa...
Hey!
Witam was w dwójce
Podoba się😊?
Mam nadzieję
Mam do was prośbę, jeżeli przeczytaliście to zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza, bardzo mnie to motywuje
Do następnego
Buziam😘
Tila❤
(...)
Nasz lider grupy Matt postanowił opowiedzieć swoją historię jako pierwszy, jak to ują (żeby dodać nam otuchy)
Czyli jak to mówił, miał nowotwór w nodze,
podobno tyle co go uratowali, rak nie zdążył rozprzestrzenić się w kościach
(Tak dokładnie nie wiem czy to możliwe ale napisałam to, bo nie miałam innego pomysłu)
Miał umrzeć ale nie umarł, no ale prosze oto on cały czas żywy
Potem przeszła kolej na nas,na siedmioro umierajacych nastolatków
Przedstawiliśmy się:Imię. Wiek.Diagnoza. I jak się czujemy.
-Tak jestem Violetta-odpowiedziałam gdy przyszła kolej na mnie
-Mam szesnaście lat, rak tarczycy, z olbrzymią kolonią w płucach
-Czuję się cudownie-skończyłam swój monolog, po czym usiadłam na swoje miejsce i zaczęłam wysłuchiwać kolejne przygnębiające historie
I tak w kółko...
Matt zawsze pytał czy ktoś chciałby jeszcze coś opowiedzieć o sobie swoich przeżyciach
Przeważnie większość mówiła że walczą z wrogiem czyli śmiercią
Jedyną pozytywną osobą była pewna dziewczyna
Ten sam wiek, i co najlepsze choroba
Długie, kręcone blond włosy opadjące na jej smukłą twarz
Słuchając rekomendacji innych na różne tematy, zerkałyśmy na siebie i wzdychałyśmy
Jeżeli mam ocenić to wszystko
To, ta grupą jest do kitu
Znowu nadszedł ten kolejny czwartek, kolejny dzień wysłuchania Matta o jego kocie
Na samą myśl że muszę tam wracać, to chcę mi się skakać, wrzeszczeć, że nie jadę
Próbowałam się wykręcić, żeby nie jechać odzywką że mnie głową boli, lecz mama to mama
Ja-Mamo głowa mnie boli, nie jadę nigdzie dzisiaj
Mama-Zanam Cię, jedziesz i koniec
Ja-Rezygnuje!
Mama-Nie ma mowy!
Ja-Ale mamo...
Mama-Violetta jesteś nastolatką, nie spotykasz się z przyjaciółmi, nigdzie nie wychodzisz, musisz prowadzić normalne życie, dopóki nie...
Ja-Dopóki nie co?!
Mama-Jedziesz i koniec, chodź!
Tak oto znów zostałam poinfoormowana o moim załosnym, krótkim życiu
Jednym plusem w tym dniu było to że miałam poznać Leona Verdasa...
Hey!
Witam was w dwójce
Podoba się😊?
Mam nadzieję
Mam do was prośbę, jeżeli przeczytaliście to zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza, bardzo mnie to motywuje
Do następnego
Buziam😘
Tila❤
sobota, 8 października 2016
Rozdział 1 "Grupa wsparcia dla nastolatków"
Dedykacja dla wszystkich czytelników 😘
Ta historia jest inspirowana moją ulubioną książką
Może wiecie co to za książka?
Jest 23.06.2016 rok...
Początek lata a ja jak zwykle leżę na łóżku w swoim pokoju z jedyną książką mojego życia którą przeczytałam już chyba ze sto razy, prawie nic nie jem, nigdzie nie wychodzę
I moje myśli zawsze kręciły się koło śmierci
Może dlatego moja mama stwierdziła że mam depresję?
Wchodziła na różne strony internetowe i czytała różne gazety udowadniajac mi że depresja jest efektem ubocznym tej choroby
W moim przepadku raka
Dlatego też uznała, że potrzebuje pomocy, zawiozła mnie do naszego lekarza rodzinnego, Jemmi'ego, zawsze co lubiłam, był takim moim dobrym kumplem
Lecz on też stwierdził że depresja mnie powoli pochłania, a zatem zostają mi leki i cotygodniowe zajęcia grupy wsparcia dla nastolatków
No ale co mi to pomoże?
Kiedyś wszyscy umżemy, ale ja szybciej, co się stanie jak zabraknie jednego człowieka, na ziemi pełnej ludzi?
Moim rodzicom nie pomoże, zawsze moją swoje zdanie na ten temat
Spotkania grupy były bardzo męczące i przygnębiające
Odbywały się co czwartek każdego tygodnia,w kaplicznej piwnicy
Siedzieliśmy wszyscy w zmieniajacym się co parę osób kręgu
Dlaczego?
Efekt uboczny umierania...
Hejka!
Witam was w moim nowym opowiadaniu inspirowanym pewną książką
Wiem miałam dokończyć tamto opowiadanie ale chciałam z moim powrotem zacząć od nowa, nie jesteście źli?
Do jutra😊
Buziam😙
Tila
Ta historia jest inspirowana moją ulubioną książką
Może wiecie co to za książka?
Jest 23.06.2016 rok...
Początek lata a ja jak zwykle leżę na łóżku w swoim pokoju z jedyną książką mojego życia którą przeczytałam już chyba ze sto razy, prawie nic nie jem, nigdzie nie wychodzę
I moje myśli zawsze kręciły się koło śmierci
Może dlatego moja mama stwierdziła że mam depresję?
Wchodziła na różne strony internetowe i czytała różne gazety udowadniajac mi że depresja jest efektem ubocznym tej choroby
W moim przepadku raka
Dlatego też uznała, że potrzebuje pomocy, zawiozła mnie do naszego lekarza rodzinnego, Jemmi'ego, zawsze co lubiłam, był takim moim dobrym kumplem
Lecz on też stwierdził że depresja mnie powoli pochłania, a zatem zostają mi leki i cotygodniowe zajęcia grupy wsparcia dla nastolatków
No ale co mi to pomoże?
Kiedyś wszyscy umżemy, ale ja szybciej, co się stanie jak zabraknie jednego człowieka, na ziemi pełnej ludzi?
Moim rodzicom nie pomoże, zawsze moją swoje zdanie na ten temat
Spotkania grupy były bardzo męczące i przygnębiające
Odbywały się co czwartek każdego tygodnia,w kaplicznej piwnicy
Siedzieliśmy wszyscy w zmieniajacym się co parę osób kręgu
Dlaczego?
Efekt uboczny umierania...
Hejka!
Witam was w moim nowym opowiadaniu inspirowanym pewną książką
Wiem miałam dokończyć tamto opowiadanie ale chciałam z moim powrotem zacząć od nowa, nie jesteście źli?
Do jutra😊
Buziam😙
Tila