"To koniec"
Leon
Postamowiłem wstać wcześniej żeby pójść po Violettę.
10 minut później
Jestem już pod domem Violetty.
Zapukałem do drzwi a moim oczom ukazała się Violetta.
Teraz już wiem że powinienem zerwać z Larą.
-Hej śliczna chyba nie masz nic przciwko że podeszłem po drodze po ciebie?-zapytałem.
-Nie nie mam, bardzo chętnię-mówiąc to posłała mi szczery uśmiech.
-No to choćmy-odpowiedziałem.
Dochodzą
c do szkoły zobaczyliśmy całującą się parę.
-Zaraz, zaraz ja ich znam, przecież to Lara i Diego!-mówiłem sam do siebie w myślach.
Pociągnełem Violettę za rękę i podeszliśmy do nich.
-Sory że wam przeszkadzamy ale Lara chciałem ci coś powiedzieć-ona gdy usłyszała mnie odskoczyła od Diego jak poparzona.
-TO KONIEC!-wydarłem się.
-Ale Leon to on mnie zmusił ja nie chciałam tego-prróbowała się wymigać.
-Co nieprawda sam się na mnie żuciłś jak dowiedziałś się że nasz plan pogrążenia Violetty działa-mówiąc to pod koniec swojego monologu się złaapał za swoją gębę.
-Zabije cię-wydarła się Lara do Diego.
-Nie nawidzę was-powiedziała przez płacz Violetta.
-Kolejny raz ranisz mnie Baroni, co ja ci takiego zrobiłam-zapytała cała zapłakana Violetta, a ja ją szybko do siebie przytuliłem a ona się we mnie bardziej wtuliła.
-Twój ojciec zwolnił mojego ojca z pracy, był tak pogrążony że stracił prace że się zabił-wysyczała przez zęby do Violetty.
-Przepraszam ale to nie moja wina-powiedziała Violetta.
-Ale twojego ojca, nie miałam jak się na nim zemścić to pstanowiłam na tobie się wyżyć-mówiła z głupim uśmieszkiem Lara.
Ca za małpa nie wiem jak mogłem z kimś takim być.
-Ale teraz gdy dowiedziałam się że twój ojciec zginą jestem szczęśliwa-powiedziała a mnie zamurowało, dlaczego Violetta nic mi nie powiedziała.
Violetta szybko się wyrwała z moich obięć i z płaczem uciekła.
-Jesteś zadowolona z siebie?!-wydarłem się.
-Tak i to bardzo-mówiąc to pocałowała Diego a ja tylko się skrzywiłem i pobiegłem za Violettą.
Zobaczyłem ją siedzącą całą, zapłakaną sieedzącą na ławcę.
-Vilu czego mi nic nie powiedziałaś-zapytałem siadając koło niej.
-Po co miałam ci to mówić-odwróciła się do mnie.
-Nie wiem, po to żeby się wyżalić-odpowiedziałem.
-Przepepraszam cię-mówiła płacząc i wtulając się we mnie.
-Za co?-zapytałem zdziwiony.
-Za to że zniszczyłam twój związek i wtrącam się ze swoimi problemami w twoje życie-powiedziała a ja się zaśmiałem.
-Nie wtrącasz się, ja sam ci chcę pomóc, a co do związku z Larą, dawno miałem z nią zerwać, nigdy jej nie kochałem.
-Ale i tak przrpraszam.
-Nie masz za co, ale... jak chcesz mnie przeprosić do buziak wystarczy-powiedziałem a ona się zaśmiała i mnie po całowałam w policzek, a ja zrobiłem smutną minę.
-Cego jesteś smutny-zapytała głaadząc mój policzek.
Aż mnie przyjemny dreszcz przeszedł.
-Myślałem ż pocałujesz w usta-odpowiedziałem.
-Może kiedy indziej-powiedziała.
-Kiedy indziej powiadasz.
-Tak-odpowiedziała.
-A co powiesz na lody ze mną śliczna?-zaytałem, a ona się zarumueniła, uwielbiam kiedy to robi, wygląda wtedy tak uroczi.
-Znowu to robisz!-wykrzyczała
-Ale co?-zaśmiałem się.
-Przez ciebię się rumienię-powiedziała.
-Oj no dobrac chodź już-wstaliśmy i poszliśmy na lody.
I mamy rozdział 6, mam nadzieję że się podoba
To do jutra.
Buziaczki;*
Tila
Boski.
OdpowiedzUsuńLeon zerwał z Larą. Co za żmija. Mściła się na V,bo jej tata umarł przez ojca V. Yghh szkoda gadać.
Leon pocieszyciel. Zaprasza Vils na lody. Ehh ja chce już Leonette! 😀
Maddy ❤
Rozdział cudowny
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jak można być taką suką i cieszyć się z śmierci drugiej osoby.
Leon nie smuć, bo Violka pocałowała go w policzek, a nie w usta.
Vivi spokojnie nie smuć sie przez tą suke, a ty Leon z nią byłeś. W końcu się opamietałeś i zrozumiałeś, że to suka, która gdy była z tobą całowała się z Diego.
Pozdrawiam
Marzena
Zapraszam też do mnie na bloga.
Ja chcę juz leonette!
OdpowiedzUsuńLeon zerwał z Larą. Huurrraaaa!!!!
Czekam na następny rozdział!
Buziak *
Cudo.
OdpowiedzUsuńLecz dalej.