Bohaterowie

sobota, 14 maja 2016

Rozdział 11

"Zawsze"

Violetta
Leniwie przeciągając się po łóżku popatrzyłam na budzik tam godzina wskazywała 7.30.
-Matko zaspałam!!-poderwałam się szybko z łóżka zdzierając przy tym różową kądrę.
Popędziłam szybko do łazienki i wykonałam poranną toaletę.
Ubrana i pomalowana spojrzałam na wyświetlacz mojej komurki
-7.15 jeszcze zdąrze-postanowiłam zadzwonić do Leona.

V-Halo kochanie zrobiłbyś coś dla mnie?
L-Tak a co moja księżniczka sobie życzy?
V-Żeby mój książe przyjechał po mnie swoim białym rumakiem.
L-Twój książe zaraz po ciebie będzię.
V-Dziękuję kocham cię.
L-Ja ciebie też.

Szybko zbiegłam na dół i popędziłam do kuchni.
Tam z lodówki wyjełam sok pomarańczowy i się napiłam.
Pijąc sok myślałam o Fede, pewnie wcześniej wstał i poszedł z Lu.
Ciekawe co ich łączy?
Lu mi wszystko dzisiaj wszystko wytłumaczy ja tego tak nie zostawie!
Moje przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi.
Szybko pobiegłam otworzyć ale musiałam się podknoć.
-Otwarte-wykrzyczałam leżąc na podłożu i zwijając się z bólu.
Drzwi się otworzyły i wszedł Leon.
-Co ci się stało?-zapytał podbiegając do mnie.
-Chyba skręciłam kostkę-odpowiedziałam cichym głosem.
-Pokaż-mówił dotykając mojej kostki.
-Nie, nie dotykaj!-wysyczałam z bólu.
-Ok, choć księżniczko twój książę zabierze cię do lekarza-dodał bierąc mnie na ręcę.
-Nie trzeba to tylko kostka-odpowiedziałam.
-Trzeba trzeba-zaniósł mnie do swojego auta.
-Co takiego zrobiłaś że skręciłaś kostkę?-zapytał.
-Biegłam otworzyć tobie drzwi-odparłam trochę zawstydzona.
-Tak śpieszyło ci się żeby zobaczyć mnie?-dodał smiejąc się.
-To nie jest śmieszne-powiedziałam powarznie.
-Dobrze, dobrze nie gniewaj się  kochanie już jedziemy.
Tak jak powiedział tak zrobił, będąc u lekarza powiedział mi żebym się oszczędzałam.
-A co ze szkołą?-zapytałam Leona wracając do domu.
-Zadzwoniłem do Fede żeby powiedział że jesteś chora a ja ci pomavam-odpowiedział na moje pytanie.
-Dziękuję-powiedziałam gładząc jego policzek.
-Za co -pytał nadal patrząc na drogę.
-Za to że jesteś-odpowiedziałam.
-Zawsze będę-tym razem odwrócił głowę i lekko musną moje usta i znów wrócił głowę w poprzednią stronę.


Hey!
Dostałam weny i coś tam napisałam niee wiem czy to dobre ale napisałam!
Chyba wam się spodoba.

Buziaczki;*
Tila



4 komentarze:

  1. Przecudowne❤
    Leonetta;*
    Takie kochane💕
    Czekam na next;*
    Buziaczek😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny.
    U Leonetty słodko.
    Viola skręciła kostke. Biedna.

    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Oni są słodcy
    Zakończenie takie miłe:)
    Super rozdział!
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń