Bohaterowie

sobota, 18 lutego 2017

Rozdział 12 " Nowy York"


Dedykacja dla Diany❤
Leon zadzwonił tego wieczoru po kolacji. Siedziałam na podłodze  bezycznnie opierając się o łóżko.
-  Hey, co tam - odezwałam się jako pierwsza.
-  Jedź ze mną na cztery dni do Nowego Yorku
Jego wypowiedź tak mnie zaskoczyła że nie potrafiłam wydobyć z siebie żadnego słowa.
-  Wiem że tam jesteś. Vilu?
-  Muszę to przemyśleć, jutro dam Ci znać.  - kończę rozmowę i wpatruję się w sufit.
-  Co ja mam teraz zrobić?  -  odpowiada mi cisza.

-  Ale mamo!  -  proszę ją już od pół godziny żeby pozwoliła mi jechać do tego głupiego NY.
-  Violetta to jest zbyt nie bezpieczne dla ciebie. - mówi, spoglądam na nią, w moich oczach gromadzą się łzy.  -  To mam swoje ostatnie dni spędzić na łóżku bezczynnie gapiąc się w sufit i wyczekując końca?!  -  wykrzykuję w stronę kobiety, spogląda na mnie z otwartą buzią Noe wiedząc co powiedzieć.
-  Dobrze wiesz że nie oto chodzi  -  spogląda na mnie ze smutnymi oczami.  -  To o co? -  po moich policzkach spływają łzy, jedna, druga, trzecia...
Nie chcąc słuchać dalszych kazań matki biegnę do swojego pokoju, wchodzę do niego i trzaskam dźwaimi, rzucam się na łóżko i probóję stłumić mój płacz poduszką.

Wychodzę z mojego pokoju i kieruję się do kuchni. Słysząc dźwięk otwierających się drzwi odwaracam się.  - Violetta musimy Ci coś powiedzieć - mówi mama gdy wchodzi do wcześniej wymienionego miejsca.
O matko... pewnie znów będą mówić że nie mogę jechać bo... bla bla bla.  Super!
-  Co znowu?  - pytam od niechcenia.  - Byliśmy u doktor Kylie i...
-  Iii...  - podnoszę brew do góry wyczekując odpowiedzi.
-  Pojedziesz do Nowego Yorku -  wyjaśniła w końcu.  -  Doktor Kylie zezwoliła na twój wyjazd, przekonała nas, żyj swoim życiem...
-  Tak bardzo was kocham! -  krzyknełam i obięłam rodziców.
-  Dziękuję, tak bardzo dziękuję!  - mówię odrywając się od rodziców.
Od razu zadzwoniłam do Leona.
-  Wyjazd nadal aktualny?
-   Nigdy bym z niego nie zrezygnował

Będąc już na lotnisku żegnam się z tatą.
-  Zobaczymy się niedługo kochanie? Pamiętaj kocham Cię!  -  mówi mi to już setny raz ale i tak to kocham.
-  Tak tato, też Cię kocham - uśmiecham się.
Mama niestety nie pojechała z nami, nie mogła jechać w takim stanie. Ludzie to tylko cztery dni!
Gdy razem z Leonem kierowałam się w stronę samolotu, on machał do mnie a ja do niego, płakał. Może dlatego że, myśli że już nigdy mnie nie zobaczy? To bzdura.

- Nowy York, nadzchodzę. - mówię do siebie gdy samolot pokonuje pasy startowe.
Wzrok wszystkich ludzi w samolocie był skierowany na mnie. Nie powiem, czułam się z tym źle.
-  O co im chodzi?  -  szepcze do Leona patrząc się na ludzi. - Dlaczego tak się gapią?   -  Nie wiem, może dlatego jesteś podpięta do butli. -  skwintował.  - Dzięki  - odwracam wzrok w stronę okna.  Jasne  zawsze byłam dziwakiem. Przez chwilę mnie przepraszał, chociaż sama nie wiem dlaczego się na niego obraziłam.
-  Trudno cię pocieszyć  - stwierdził szatyn.
-  To wiadomo nie od dziś. -  wzdycham patrząc na niego.  -  Uciszyć cię też nie łatwo  -  śmieje się. Szturcham co lekko w ramię udając obrażoną.  - Leon Verdas, wstydzi się usiąść obok dziewczyny z butlą  tlenową.
-  Nie prawda. -  prostuje.  Spojrzał na na mnie a późnej na okno.

Heya!
Dawno mnie nie było...
Szczerze?
To ten rozdział pisałam jakieś 30 minut.
Jest krótki i do bani.
Jak zawsze co nie?
Ogólne to mam Wattpada!
Tak Ja mam...
@LittlleDree
Zapraszam!
Do następnego 

Buziam 
Tila 

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Perełka. 😘
      Viola jedzie z Leosiem do NY. 🌆🗽🌎
      Biedna musi chodzić z "butlą".🙁
      Ciekawa jestem jak to wszystko się rozwinie.🤔
      Asia Blanco 🤗

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dedykację kochana ❤
      Mam nadzieje, że wyjazd okaże się udany.
      Rozdział bardzo mi się podoba i już nie mogę doczekać się kolejnych.

      xoxoxo
      Diana

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Hejka!
      Rozdział jest boski!
      Biedna Vilu...
      Leon i Vils jadą do Nowego Yorku!

      Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.

      Buziaki
      Miss Blueberry

      Usuń
  4. Wspaniałe rozdziały...
    Biedna Vilu.
    Czekam na kolejne 😁😁
    Jeśli znajdziesz czas to zapraszam mnie 😚😚😚😁

    OdpowiedzUsuń