niedziela, 15 stycznia 2017

Rozdział 9 "Fajny facet"

- Vilu! - odezwała się tym swoim piskliwym głosem. - Co tam u ciebie?
- Wszystko okay. A u ciebie?
- Po prostu cudownie - opada na wolne krzesło obok mnie i posyła mi uśmiech.
- Poznałam ostatnio fajnego faceta
- Opowiadaj mi wszystko, już - rozkazuje chichocząc 
- No więc... - zaczyna - Jest wysportowany, strasznie przystojny i kocha ekstremalną jazdę, to takie seksowne...  - mruczy popierając się o swoje dłonie. Patrzę na nią poważnym wzrokiem przez co mało nie wybucha śmiechem
- No co? - wydusza wreszcie pod wpływem mojego wzroku
- Zakochałaś się - wyjaśniam, lecz ona po moich słowach zaczyna się dziwnie śmiać i pocierać swoje dłonie jedną o drugą
- Coo? Jaa? - zaciąga 
- Never 
- Dobra tym razem Ci odpuszczę. Ale nie licz na następny raz - grożę jej palcem patrząc na nią piornojącym wzrokiem, ona tylko przytakuje
- Co jeszcze nowego - pyta pijąc swoje dietetyczne latte
Przyszło mi do głowy żeby powiedzieć jej że spotykam się z chłopakiem ale zdziwiłoby ją to że ja, tak właśnie JA! Nieudolny człowiek spotyka się z kimś, mówić "kimś" mam na myśli jej brata, Leona. I to byłoby kolejne zaskoczenie, że to właśnie tym chłopakiem jest jej brat.
- Dość tego - zaczyna wstająć - Potrzeba nam trochę ruchu, idziemy na zakupy! - rzuca kilka banknotów na stolik, wyciąga mnie z mojego miejsca w stronę wyjścia.

Przechodzac obok sklepu z sukienkami dziewczyna zatrzymała się na chwilę jednak zaraz chwyciła mój nadgarstek i pociągnęła do środka
Chodząc po sklepie Ludmiła ciągle przymierzała sukienki albo podsuwała mi mówiąc :
- Idealnie do ciebie pasuje, na pewno ślicznie byś w niej wyglądała.
Nie chcąc dalej słuchać tych jej "modowych słówek" jak ja to we wszystkim ładnie wyglądam, kupiłam którąś z kolei sukienkę, którą mi dała.
- Okay mam dość. Pora się zbierać - oznaimiam widząc że chciała się wybrać jeszcze do następnego sklepu.
- Jasne - zgodziła się. - Musimy to częściej powtarzać. - Przywarła swoimi ustami do moich policzków i odeszła poruszając zmysłowo biodrami.

Dzisiaj postanowiłam położyć się wcześniej lecz wyszło jak zawsze. - No co? - korzystając
z okazji że byłam w centrum wstąpiłam do księgarni. -
Hyperion...
Czyż to nie cudowna książka?
 To co że  że jest to książka w której jest jeden cel... śmierć.
No akurat dla mnie! Fantastykę lubię, horrory też lubię i za niedługo też umrę.
Baa... poza tym nie lubię romansiedeł, zawsze jest tak że są razem, późnej on ją zdradzi ona myśli że to nadl ten jedyny że nic ich nie rozdzielni, a gówno prawda!
On zostawi ją przy pierwszej lepszej okazji a ona w końcu sobie odpuści i znajdzie innego.
To nie dla mnie, ja tam mam swoje upodobania. Wiem, taki dziwak ze mnie, jestem takim odłamkiem od normalnego społeczeństwa. Ja należę do tych ludzi którzy nie interesują się tym co robią inni i myślą tylko o sobie. Inaczej mają na wszystko wywalone, nawet na swoją przyszłość.

Hello!
It's me!
No bo któż inny...
Tak moja logika
Po prostu porażająca, nie?😞
Oto jest następny rozdział, taki dupny
Jak zawsze...
Swój wolny czas nie spędziłam na tańczenia Shuffle tylko na napisaniu kolejnego rozdziału 
Yea!!
A i jeszcze! Bym zapomniała...
Jeśli przczytacie proszę... zostawcie po sobie ślad to dużo dla mnie znaczy...

Buzaim 😘
Tila💜

4 komentarze:

  1. Siemkaaa :D
    Od tygodnia planowałam, aby do ciebie zajrzeć, ale nie mogłam się to tego zabrać :/
    Ale spiełam dupe i wpadłam do ciebie :)
    Muszę przyznać, że piszesz naprawdę świetnie ;)
    Na 100% będę do ciebie zaglądać :)
    Bardzo mi się spodobało twoje opowiadanie :*
    Masz ogromny talent.
    Szkoda tylko, że nie zaczęłam wcześniej czytać twoich opowiadań :((
    Więc szykuj dla mnie miejsce pod rozdziałami :D
    Buziaczki ;*
    Mrs. Darkness <33

    OdpowiedzUsuń