poniedziałek, 20 lutego 2017

Co najbardziej kochamy? Notkę informacyjną oczywiście...

UWAGA! UWAGA!!
Chciałam was zawiadomić iż... dnia któregoś tam xD  Powracam na mój drugi blog.
Tu macie link⬇⬇
KLIK
A i oczywiście rozdziały będą się pojawiały na tym blogu i na tamtym.
Jeny... no to jest oczywiste...
No to zapraszam!

Tila

sobota, 18 lutego 2017

Rozdział 12 " Nowy York"


Dedykacja dla Diany❤
Leon zadzwonił tego wieczoru po kolacji. Siedziałam na podłodze  bezycznnie opierając się o łóżko.
-  Hey, co tam - odezwałam się jako pierwsza.
-  Jedź ze mną na cztery dni do Nowego Yorku
Jego wypowiedź tak mnie zaskoczyła że nie potrafiłam wydobyć z siebie żadnego słowa.
-  Wiem że tam jesteś. Vilu?
-  Muszę to przemyśleć, jutro dam Ci znać.  - kończę rozmowę i wpatruję się w sufit.
-  Co ja mam teraz zrobić?  -  odpowiada mi cisza.

-  Ale mamo!  -  proszę ją już od pół godziny żeby pozwoliła mi jechać do tego głupiego NY.
-  Violetta to jest zbyt nie bezpieczne dla ciebie. - mówi, spoglądam na nią, w moich oczach gromadzą się łzy.  -  To mam swoje ostatnie dni spędzić na łóżku bezczynnie gapiąc się w sufit i wyczekując końca?!  -  wykrzykuję w stronę kobiety, spogląda na mnie z otwartą buzią Noe wiedząc co powiedzieć.
-  Dobrze wiesz że nie oto chodzi  -  spogląda na mnie ze smutnymi oczami.  -  To o co? -  po moich policzkach spływają łzy, jedna, druga, trzecia...
Nie chcąc słuchać dalszych kazań matki biegnę do swojego pokoju, wchodzę do niego i trzaskam dźwaimi, rzucam się na łóżko i probóję stłumić mój płacz poduszką.

Wychodzę z mojego pokoju i kieruję się do kuchni. Słysząc dźwięk otwierających się drzwi odwaracam się.  - Violetta musimy Ci coś powiedzieć - mówi mama gdy wchodzi do wcześniej wymienionego miejsca.
O matko... pewnie znów będą mówić że nie mogę jechać bo... bla bla bla.  Super!
-  Co znowu?  - pytam od niechcenia.  - Byliśmy u doktor Kylie i...
-  Iii...  - podnoszę brew do góry wyczekując odpowiedzi.
-  Pojedziesz do Nowego Yorku -  wyjaśniła w końcu.  -  Doktor Kylie zezwoliła na twój wyjazd, przekonała nas, żyj swoim życiem...
-  Tak bardzo was kocham! -  krzyknełam i obięłam rodziców.
-  Dziękuję, tak bardzo dziękuję!  - mówię odrywając się od rodziców.
Od razu zadzwoniłam do Leona.
-  Wyjazd nadal aktualny?
-   Nigdy bym z niego nie zrezygnował

Będąc już na lotnisku żegnam się z tatą.
-  Zobaczymy się niedługo kochanie? Pamiętaj kocham Cię!  -  mówi mi to już setny raz ale i tak to kocham.
-  Tak tato, też Cię kocham - uśmiecham się.
Mama niestety nie pojechała z nami, nie mogła jechać w takim stanie. Ludzie to tylko cztery dni!
Gdy razem z Leonem kierowałam się w stronę samolotu, on machał do mnie a ja do niego, płakał. Może dlatego że, myśli że już nigdy mnie nie zobaczy? To bzdura.

- Nowy York, nadzchodzę. - mówię do siebie gdy samolot pokonuje pasy startowe.
Wzrok wszystkich ludzi w samolocie był skierowany na mnie. Nie powiem, czułam się z tym źle.
-  O co im chodzi?  -  szepcze do Leona patrząc się na ludzi. - Dlaczego tak się gapią?   -  Nie wiem, może dlatego jesteś podpięta do butli. -  skwintował.  - Dzięki  - odwracam wzrok w stronę okna.  Jasne  zawsze byłam dziwakiem. Przez chwilę mnie przepraszał, chociaż sama nie wiem dlaczego się na niego obraziłam.
-  Trudno cię pocieszyć  - stwierdził szatyn.
-  To wiadomo nie od dziś. -  wzdycham patrząc na niego.  -  Uciszyć cię też nie łatwo  -  śmieje się. Szturcham co lekko w ramię udając obrażoną.  - Leon Verdas, wstydzi się usiąść obok dziewczyny z butlą  tlenową.
-  Nie prawda. -  prostuje.  Spojrzał na na mnie a późnej na okno.

Heya!
Dawno mnie nie było...
Szczerze?
To ten rozdział pisałam jakieś 30 minut.
Jest krótki i do bani.
Jak zawsze co nie?
Ogólne to mam Wattpada!
Tak Ja mam...
@LittlleDree
Zapraszam!
Do następnego 

Buziam 
Tila 

poniedziałek, 6 lutego 2017

Rozdział 11 "Byłam JA"


Chciałbym opisać wam moją kolację z Leonem ale...
Właśnie zawsze jest jakieś ale.
Zachowam to dla siebie...

Wczoraj była kolacja dzisiaj będzie kawiarenka.
Wystrojona w pudrową sukienkę wyszłam na spotkanie z Ludmiłą, mówiła że ma jakąś niespodziankę.
Sama nie wiem o co może jej chodzić, może kupiła sobie nową sukienkę, buty albo torebkę.
Pomimo tego jaka jest Ludmiła kocham ją jak siostrę.
Ale uwierzcie dużo trzeba żeby założyła buty z zeszłego sezonu, naprawdę.

- Vilu poznaj mojego chłopaka - zwraca się do mnie blondynka pokazując na szatyna z niebieskimi tęczówkami.
Więc to była ta niespodzianka, to jest ten chłopak o którym mówiła mi ostatnio.
Spodziewałam się czegoś innego a tu proszę.
- Federico - podaje mi dłoń i uśmiecha się szarmancko. - Violetta - wykonuje jego poprzedni ruch.
Po zapoznaniu zajęliśmy miejsce przy małym stoliku.
Po paru minutach para była tak zajęta rozmową jak się poznali że nawet mnie nie zauważali.
Jadłam więc dalej swój kawałek ciastka z taką zachłannością jak nigdy dotąd.
Przenosząc kawałek ciasta na widelcu do mojej jamy ustnej tak szybko że w pewnym momencie myślałam że już nie dam rady.
Wreszcie zjadłam, odstawiłam talerzyk na bok, wyciągnęłam z portfela odpowiednią ilość pieniędzy.
- Wiecie ja już pójdę, muszę pomóc jeszcze mamie - odparłam zwracając na siebie ich uwagę.
- Ale Violu... - zaczęła. - Zdzwonimy się - żegnam się z parą i odchodzę.

Dzisiaj odbyło się zebranie Zespołu do walki z rakiem.
Grupa lekarzy i innych takich specjalistów, siada w podobnie tak jak my w dużym kole, tylko oni nie rozmawiają o swoich życiowych problemach i nie w jakiejś piwnicy tylko w sali konferencyjnej.
Omawiła moją chorobę, stan w którym się znajduję, samą nie wiem daję sobie max rok.
Ale chyba czułam się lepiej sypiałam z lekarstwem ( nieodłącznym w moim życiu ). Płuca funkcjonowały dobrze, czyżby cicho przed burzą?
Zebranie prowadziła dr. Kylie, bardzo miła kobieta o cudownym sercu.
- Dobra informacja jest taka że Phalanxifor hamuje wzrost guzów, ale jest trochę gorzej z gromadzeniem płynu w płucach. Pytanie co dalej, taktyka? - spojrzała na mnie oczekując odpowiedzi.
- Um... chyba nie jestem odpowiednią osobą na udzielenie tej oto odpowiedzi - uśmiechnęła się do mnie.
- Tak też myślałam, liczyłam na odpowiedź od innych zgoromadzonych tu specjalistów?
- Cóż - odezwał się któryś z lekarzy.
- Wiemy iż...
Nie będę was tym zanudzała po prostu przejdźmy do sedna.
- Więc co zrobimy?
- Violetto twoja choroba się nie wycofa. Ale znamy dużo osób którzy żyją z nowotworem przez długi czas - odpowiada dr. Kylie.
Nie chciałam zapytać co oznacza "długi czas" nie chcę psuć sobie życia na ten "długi czas".
- Twój wzrost poziomu płynu w płucach  daję się kontrolować, przynajmniej na razie.
- Po prostu nie można przeszczepić mi płuc? - zapytałam.
Doktor Kylie przymnkneła na chwilę powieki i zacisneła usta w wąską linię.
- Niestety ale... nie jesteś uznana za odpowiednią kandydatkę do transplantacji - powiedziała.
Jasne, nie ma sensu marnować dobrych organów na takie beznadziejny przypadek jak ja.
Nie chciałam pokazać że uraziło mnie to dlatego przytaknełam.
Mama razem z tatą nie wytrzymali, zaczęli jedynie cicho szlochać.
Kolejna najgorsza wiadomość w ich życiu.
Prawdą było że przez ich całe życie jedynym największym cierpieniem byłam JA.

Heyah!!
Nowy rozdział!
Co myślicie?
Pewnie beznadziejna jak zawsze...
Hm...
Mało Leonetty ale następnym razem...😉

Buziam❤
Tila❤

sobota, 4 lutego 2017

LBA#2

 Hejka!
Zostałam nominowana do LBA przez Asie Blanco, której bardzo dziękuję za nominację ❤


1.Jak masz na imię?
Powiem wam tylko że wszyscy mówią na mnie Roxy💜 
2.Co cię skłoniło, zainspirowało do pisania?
Na pewno inne blogi, ale też jakoś bez serialu nie byłoby też tych opowiadań 
3.Co cię inspiruje do pisania?
Sama nie wiem... Zależy co mi przyjdzie do głowy 
4.Jakiej muzyki słuchasz?
Przeważnie Pop
5.Ulubiona książka?
"Gwiazd naszych wina" kocham tą książkę ❤
6.Miasto które chciałbyś odwiedzić?
Jest trochę tych miast... Chyba Madryt💖
7.Co lubisz robić w wolnym czasie?
Słuchać muzyki oczywiście ❤❤ Ale lubię też uczyć się tańca w moim sama na sam...
8.Mieszkasz w Polsce? Jak nie to w którym kraju?
W Polsce
9.Opisz siebie w dwóch słowach 
Zwariowana ale wrażliwa 💜
10.Ulubiony kolor?
Mam takich 5... ale od dziecka uwielbiam fiolet💜💜
Ja nominuję
Julia Verdas
Mrs. Drankes
Miss Bluberry
Natalka ;3

1.Jak masz na imię
2.Jaki blog czytasz najczęściej
3.Ile masz lat?
4.Twój idol/idolka?
5.Skąd nasuną się pomysł założenia bloga?
6.Najbardziej znana Ci piosenka?
7.Co najbardziej cenisz w człowieku ?
8.Ulubiony film
9.Jak oceniasz siebie?
10.Co jest twoją inspiracją według bloga?