wtorek, 11 października 2016

Rozdział 4 "Dosłownie"

Dedykacja dla Maddy 😘
Zapraszam was również na mojego drugiego bloga KLIK

 Po zakończeniu spotkania pożegnałam się z Lu i skierowałam się w stronę wyjścia, ktoś zaczął mnie wołać, lecz nie zwracałam na to uwagi, ponieważ jak najszybciej chciałam z tamtą wyjść, to miejsce ma coś w sobie takiego ponurego?
Tak to dobre określenie
Chwytając za klamkę przytrzymała mnie czyjaś dłoń, odwróciłam wzrok i co widzę?
"Przystojniaka"
- Zaczekaj!
- Jak się nazywasz? - zapytał
- Violetta
- Nazwisko?
-Castillo
Chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz przyszła Lu i pociągnęła go za rękaw od bluzy
- Poczekaj chwilę - poprosił
- Leon... Co ty odwalasz?!
- Jaaa... Nic
Obserwując rodzeństwo, moje kąciki ust zaczeły się unosić
Zawsze chciałam mieć rodzeństwo,lecz mama z tatą nie za bardzo
Postanowiłam ich zostawić, niech załatwią to pomiędzy nimi, nie chcę być świadkiem jego śmierci

Stojąc na chodniku, dzwonię do mamy, żeby po mnie przyjechała
Stawiam dwa kroki, lecz przytrzymuje mnie "znowu" czyjaś dłoń
- Czego uciekłaś? - pyta
- Dosłownie na środku - mówię
- Co dosłownie na środku? - zdziwił się
- Stoimy dosłownie na środku ulicy - wyjaśniam po chwili
- Chyba niebezpiecznie jest stać na środku ulicy - zauważa
- Też tak uważam
- Czemu mi się tak przeglądasz?
- Bo jesteś śliczna- zapada cisza
- Oglądałaś film "Historia kopciuszka"? - patrzę na niego zdziwiona
- Nie, a dlaczego?
- Bo mi ją bardzo przypominasz
- Tak? - dziwię się
- Śliczna, skromna, cicha, delikatna, intrygujaca
...

To jest do bani...😣
Kompletne dno
O nie przywitała się 
Hey!
Podoba się
Bo mi nie😕
Do następnego 

Buziam😘

Tila

9 komentarzy: