środa, 13 kwietnia 2016

Rozdział 3 cz.1

"Lara Baroni"
Będzie jeszcze cz.2 nwm czego nie chciało mi dalej pisać więc opublikuje zaraz po tej cz.
Violetta
-Violetta Castillo-wypowiedziała te słowa a mnie aż zemdliło  na jej widok.
-Lara Baroni-powiedziałam z obrzydzeniem.
-Nigdy nie przypuszczałam że cię kiedyś jeszcze spotkam,taką szarą myszke jak ty-powiedziała z sarkazmem.
-Ja też-wymamrotałam pod nosem żeby nikt nie słyszał.
-To wy się znacie??-powiedział Leon z opadniętą szczęką.
-Tak kochanie-powiedziała Lara i pocałowała go w usta,zrobiła to specjalnie żeby mnie sprowokować.
Ona zniszczyła mi życie w szkole w LA.
Podobał mi się taki jeden chłopak Tom, nie był taki jak inne chłopaki, był miły, uczynny, przystojny(ale musze przyznać że Leon jest przystojniejszy),ale wracając a Lara go mi zabrała, dobrze wiedziała że on mi się podoba!
Wtedy chodziła z nim a on zrobił się taki sam jak ona-wspominałam w myślach aż wyrwał mnie głos JEJ.
-Choć kochanie nie będziemy marnować czasu na takie szare myszki-powiedziała, a  mi zaszkliły się oczy.
-Ale..-przerwała mu.
-Choć!-powiedziała dość głośno.
Wzieła Leona pod rękę już mieli  wychodzić ale  ich wyprzedziłam i wbiegłam do klasy i przystanełam przy biurku.
Szybko wytarłam łzy żeby nikt nie widział.
Wszyscy już weszli a za nimi nauczyciel.
Rozglądałam się po całej klasie, aż zobaczyłam Leona i Lare, patrzyła na mnie z chytrym uśmieszkiem przytulając się w tym czadie do Leona.
Zakuło mnie coś w środku na ich widok.
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos nauczycielki.
-Wstańcie, chcę wam przedstawić nową uczennicę Violettę Castillo
-Hej-powiedzieli wszyscy churkiem.
-Violetta przyleciała do Buenos Aires z Las Vegas.
-A teraz będziecie porosadzani bo ja z wami nie wytrzymam-mówiąc to pokazała na klase.
-Dobrze ta tak (...)Lara z Diego i Violetta z Leonem.
Widziałam jak Lara na mnie patrzyła zabijała zwrokiem.
Ale i tak się strasznie cieszę że siedze z Leonem.


Lara
Jak ona mnie wkurza, a Leon jaki w nią wpatrzony jak w obrazek.
Yyyy ja sobie z nim porozmawiam.
-Co się tak wpatrujesz w tą Castillo?-zapytał Diego.
-Nie twoja sprawa-wysyczałam przez zęby.
-Musze przyznać że niezła z niej laska-powiedział a ja już miałam plan.
-Wiesz Diego wkurzasz mnie ale za to cię lubie, pomożesz mi z czymś wyjdzie ci to na dobrze tak jak mi.
-Tak a jaki plan?-zapytał
-Ty poderwiesz Castillo a jak ci się to uda to odrazu z nią zerwiesz bo powiesz że to tylko była zabawa, a ja będe miała z tego że ona pogrąży się i nie będzie podwalała do Leona.
-Dobrze zgadzam się, lubię tak się pobawić-wypowiedział a ja już się nie mogłam doczekać.


Leon
Jak ja się ciesze że siedze z Violettą.
Zaraz, zaraz Verdas weź się ogarnij   przecież ty się nie zakochujesz, a z Larą jesteś bo ładnie razem wyglądacie.
Dobra Violetta idzie pora się  obudzić.
-Hej
-Cześć-powiedziała, ten jej aksamitny głos, jaka ona śliczna matko Verdas ogar.
-Czemu tak przedtem uciekłaś i płakałaś?-zapytałem
Ona nic nie powiedziała tylko spuściła głowe w duł, wiedziałem że zbiera jej się na płacz.
-Lara ci coś kiedyś zrobiła-zapytałem łapiąc ją za podbrudek i patrząc jej prosto w oczy.
--tak , nie , tak  a zresztą nieważne kogo by to obchodziło-powiedziała obojęt.nie.
-Mnie to obchodzi
-Leon znamy się dopiero 1 godzine, nie jestemzrozum powiem ci kiedy  będe gotowa ok?-zapytała
-Okey
Dobra śliczna do nauki, bo  zaraz dostaniemy nagane za to rozmawainie na lekcji-powiedziałem.
-Bobra, dobra już-zaśmiała sę

2 komentarze: