Rozdział dedykuję wszystkim czytelnikom;*
-Vilu to Christina, Christina to Violetta-mówił Leon przedstawiając nas.
Super laska na, którą wpadałam w parku jest przyjaciółką Leona.
Po jej spojrzeniu czuję że nie polubimy się.
Jakby mogła zabijać wzrokiem to bym padła w jednej sekundzie.
-To ja już wam nie przeszkadzam-bąknełam i żeby uniknąć jakiej kolwiek rozmowy udałam się do swojego pokoju.
Po 15 minutach usłyszałam zamykanie drzwi co oznaczało że wyszła.
Udając że nic się nie stało podążyłam w stronę kuchni , w której przebywał Leon.
Lecz mnie coś zatrzymało, a raczej ktoś, Ludmiła
-Vilu zbieraj się jedziemy na zakupy-pisneła tym jej głosikiem.
-O i ty Leon też-wskazała na chłopaka, który skradał się na palcach.
-Tak stary teraz twoja kolej-zaśmiał się Fede za co Leon zmrroził go wzrokiem.
Chodzimy po galerii już od godziny ,właśnie teraz przebywamy w kawiarence.
-Co dla państwa-zapytał kelner.
-Jedną latte i cisto czekoladowe-oddpowiedział Leon siedzący obok mnie.
-To samo co ten pan-dodała Lu.
-A dla ślicznej pani?
-Też
-To 3 razy latte ii 3 razy ciasto czekoladowe-zapytał.
-Tak zgadza się
Zaraz wrócę,tylko poprawię makijaż-poinformowałam swoich przyjaciół.
Po wyjściu z łazienki zaczepił mnie ten przystojny kelner.
Podał mi swój numer chciał coś powiedzieć ale przerwał mu znany mi głos.
-Kotku chodź już bo Lu na nas czeka-wtrącił obejmując mnie od tyłu.
No nie co on sobie myśli?!
Ale niepowiem coś się we mnie poruszyło pod wpływem jego dotyku.
Kotku?
Ja mu dam kotku!
Już miała jego numer a ten...
Ugh...
-Yyy co to miało być?!-zapytałam niedowierzając gdy ten kelner odszedł.
Koszmar, koszmar i jeszcze raz kkoszmar!
Nie wiem czego to dodałam
To jest beznadzieja
A tak pozatym
Hejka!
I Sorka za błędy;) Buziam;*
Tila
-Jedną latte i cisto czekoladowe-oddpowiedział Leon siedzący obok mnie.
-To samo co ten pan-dodała Lu.
-A dla ślicznej pani?
-Też
-To 3 razy latte ii 3 razy ciasto czekoladowe-zapytał.
-Tak zgadza się
Zaraz wrócę,tylko poprawię makijaż-poinformowałam swoich przyjaciół.
Po wyjściu z łazienki zaczepił mnie ten przystojny kelner.
Podał mi swój numer chciał coś powiedzieć ale przerwał mu znany mi głos.
-Kotku chodź już bo Lu na nas czeka-wtrącił obejmując mnie od tyłu.
No nie co on sobie myśli?!
Ale niepowiem coś się we mnie poruszyło pod wpływem jego dotyku.
Kotku?
Ja mu dam kotku!
Już miała jego numer a ten...
Ugh...
-Yyy co to miało być?!-zapytałam niedowierzając gdy ten kelner odszedł.
Koszmar, koszmar i jeszcze raz kkoszmar!
Nie wiem czego to dodałam
To jest beznadzieja
A tak pozatym
Hejka!
I Sorka za błędy;) Buziam;*
Tila
#Diana<3
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za miejsce ❤️
UsuńLeon no to się popisałeś 😃 Jak chodzi o jego ''koleżankę'' to jest niby okey a co z Vivi?Och zazdrośnik ale za to uroczy 😍
Widać, że mu na niej zależy.Kochany;*
Jaki koszmar?Cudowny rozdział kochana ❤️
Buziaczek dla ciebie i czekam na next;**
Diana
Heej, super rozdział :D
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółka Leona?
O cholera ;-;
Biedny musiał iść z nimi XD
No ale bardzo dobrze, że poszedł!
Mógł pilnować Violi :'))
Dobrze, że się wtrącił z tym kelnerem :D
Jeszcze by się umówiła z tym przydupasem i co?
Czekam na next!
Kocham <3
Buziaki :**
<3
Piękniutki :*****
OdpowiedzUsuńCudny ♡♡♡
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :*
Cudo. Leon zazdrosny? Ale beka. Rozdział cudowny. Kocham i czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńLeon ty zazdrośniku! On może sobie koleżanki spraszać, a V nie może z nikim.rozmawiać? Ogarnij sie.
OdpowiedzUsuńZajebisty.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤